Egzamin gimnazjalny do powtórki ?!

Takiego zamieszania jak w tym roku z egzaminem gimnazjalnym dawno już nie było. Najpierw informacja o możliwym przecieku w intenecie niektórych zadań testu humanistycznego , teraz protesty rodziców tych uczniów , z którymi nauczyciele z różnych przyczyn nie omówili przed egzaminem "Syzyfowych prac" oraz "Kamieni na szaniec".Bez znajomości konkretnej treści tych lektur obowiązkowych wielu uczniów było bezradnych , gdy przyszło im napisać charakterystykę jednego z wybranych bohaterów tych książek . Mogli za tem stracić aż 16 punktów z 50 za test a tym samym szanse na miejsce w dobrym liceum.

Wielu polonistów " Kamienie na szaniec " Aleksandra Kamińskiego omawia we fragmentach , a "Syzyfowe prace" Stefana Żeromskiego wogóle pomija uznając ją za książkę niedzisiejszą i poprostu nudną. Inni nauczyciele planowali omówienie tej lektury ale dopiero w maju i czerwcu. Przecież żadne przepisy nie precyzują jakie lektury z całą pewnościa należy omówić do czasu egzaminu , a które do końca roku szkolnego , bo przecież on się nie kończy wraz z egzaminem .

Lektury sa elementem podstawy programowej i nauczyciele bezwarunkowo muszą ją realizować, stwierdziła szefowa MEN Katarzyna Hall . Po takiej wypowiedzi wielu polonistów boi się konsekwencji, gdyż kuratoria zaczęły sprawdzać , w ilu szkołach nie omówiono tych nieszczęsnych dwóch lektur.

Inne zdanie w tej sprawie ma Irena Dzierzgowska wiceminister edukacji w rządzie AWS-UW.Standardy są po to ,aby je przestrzegać .Zgodnie z nimi uczeń ma wykazać przede wszystkim umiejętnościami a nie szczegółową wiedzą , w tym wypadku biorącą się z przeczytanych lektur.Tak sformułowane zadanie jest więc niezgodne ze standardami i może stać się powodem unieważnienia całego egzaminu gimnazjalnego w części humanistycznej .

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies

Zamknij