31.10.2019
Nauczyciele w wielu szkołach w Polsce rozpoczęli tzw. „strajk włoski”, protest przeciwko niskim płacom i złej organizacji swojej pracy. Polega on na rygorystycznym przestrzeganiu ustawowego limitu 40 godzin pracy w tygodniu.
Często w tym czasie nie ma już miejsca na kilkudniowe wycieczki szkolne, dodatkowe zajęcia kółek przedmiotowych i przygotowań do konkursów czy egzaminów końcowych.
Rodzice zaniepokojeni tą sytuacją i w trosce o swoje dzieci szukają różnych rozwiązań. Coraz popularniejsze jest zakładanie przez Radę Rodziców własnego stowarzyszenia lub fundacji. Taka struktura prawna pozwala Radzie na podpisanie z nauczycielami umów zleceń i wypłacenie wynagrodzenia za dodatkowe godziny pracy. Od kilku lat takie stowarzyszenie działa z powodzeniem w renomowanym liceum „Poniatowskiego” w Warszawie.
Wpłaty na konto stowarzyszenia są dobrowolne, a z zajęć mogą skorzystać wszyscy zainteresowani uczniowie, nawet jeżeli ich rodzice nie dokonali stosownej wpłaty na ten cel. Umowna składka, na którą zgodzili się wszyscy rodzice w 2018 roku wynosiła 350zł. Z tych pieniędzy Rada Rodziców poprzez swoje stowarzyszenie oprócz dodatkowych zajęć sfinansowała między innymi ciepłą herbatę dla wszystkich uczniów w miesiącach zimnych, udział mniej zamożnych uczniów w wycieczkach szkolnych, a także drobne remonty w budynku szkoły.
Model finansowania dodatkowych zajęć wypracowany w tej szkole przez rodziców, nauczycieli i uczniów działa sprawnie. Czy jest to jednak pomysł do skopiowania w innych szkołach , zwłaszcza w mniejszych miejscowościach??? Jak w wielu innych obszarach funkcjonowania naszego państwa potrzebne są dobre rozwiązania systemowe.
źródło: Gazeta Wyborcza