Historia do poprawki. Błędy w szkolnych podręcznikach. klasa I

Witam wszystkich, którym będzie się chciało czytać moje wpisy na temat historii, zarówno takiej, jakiej uczy się w szkole jak i tej na nieco wyższym poziomie abstrakcji, czyli dyscypliny naukowej. Od ponad dwudziestu lat pracuję jako nauczyciel historii. Jednak mój punkt obserwacji rzeczywistości szkolnej jest specyficzny.

Marek Urban
Marek Urban – autor bloga. Więcej informacji o mnie na stronie www.marka.edu.pl

W polskiej szkole pracowałem krótko. Przez te lata koncentrowałem się głównie na przygotowaniach gimnazjalistów i maturzystów do egzaminów. Można by zatem powiedzieć, że nie tyle uczyłem, co poprawiałem „niedoróbki” po innych kolegach i koleżankach, którym z braku czasu, pomysłu, czy oporu materii uczniowskiej nie do końca udało się omówić przewidziane programem zagadnienia. Wydaje mi się teraz, że po zajęciach z grupą niemal tysiąca uczniów, którzy trafiali do mnie przez te lata z różnych szkół i od różnych nauczycieli, mam sporo ciekawych spostrzeżeń. Chciałbym jednocześnie dodać, że historia i jej uczenie, to dla mnie nie tylko sposób zarabiania na życie, ale i jego sens. Dla mojego pokolenia 40-50-latków historia jest nadal sprawą ważną, o czym świadczy choćby istnienie dodatków historycznych do niemal już wszystkich polskich tygodników. To my je kupujemy!!! O historię potrafimy się kłócić, ona często mocno rozgrzewa nasze emocje. Wciąż nam się wydaje, że – w odróżnieniu od naszych przodków – potrafilibyśmy znaleźć dużo lepsze rozwiązanie problemów, niż to, jakie oni wybrali. Jednak dlaczego dla naszych dzieci te dyskusje są już mało interesujące? Czy filozoficzne pytanie: „po co historia?”, ma jeszcze jakiś sens?

Zacznę od sprawy prozaicznej, która mnie jednak bardzo irytuje, mianowicie liczne błędy, uproszczenia i bezrefleksyjnie powielane mity i stereotypy historyczne w podręcznikach szkolnych. Przejrzałem pod tym kątem publikacje dużych wydawnictw jak PWN, WSIP, Operon i Nowa Era oraz tych rzadziej wybieranych przez nauczycieli historii, np. Znak.

Popularna wśród gimnazjalistów seria „Śladami przeszłości” wydawnictwa Nowa Era dla klas I-III powstała pod redakcją Stanisława Roszaka i wśród recenzentów są tak znani historycy jak prof. Urszula Augustyniak, prof. Henryk Samsonowicza i dr Potr Zbróg, konsultantem merytorycznym była prof. Danuta Musiał.

Śladami przeszłości 1
Okładka podręcznika „Śladami przeszłości” klasa 1, fot. nowaera.pl

Ponieważ lista moich zastrzeżeń do tej publikacji jest dosyć długa, zacznę od tego, co mi się w tym podręczniku podoba.

1. Jestem pełen uznania dla autorów projektu graficznego podręcznika. Udało im się stworzyć naprawdę ciekawą pozycję pod względem estetycznym i ilustracyjnym. Obrazy mają czyste kolory, mapy są duże, czytelne i dobrze dobrane. Ma to taką zaletę, że młodzież, która na lekcji nie zawsze ma dostęp do atlasów historycznych, może z tej ikonografii swobodnie korzystać. Oczywiście było to możliwe także dlatego, że podręczniki tej serii zostały wydrukowane na dobrym, kredowym papierze. Z tego jednak powodu książka sporo waży i jest kolejną „cegłą” w plecaku ucznia.
2. Dobrym pomysłem jest zamieszczane na początku każdej lekcji osi czasu z zaznaczonymi na niej najważniejszymi datami, bo tego nigdy dosyć.
3. Podoba mi się zebranie w jednym miejscu informacji z każdego rozdziału w formie podsumowania i powtórzenia osi czasu z zaznaczonymi na niej najważniejszymi datami.
4. Atrakcyjne są tzw. „Lekcje na szóstkę”, czyli rozwinięcie tematów z danego rozdziału o ciekawostki.
5. Język narracji jest dosyć klarowny, bez zbędnego gadulstwa.
6.Odpowiada mi także format tego podręcznika.

Teraz opowiem, co mi się tu nie podoba. Zacznę od podręcznika do klasy pierwszej. Poszczególne uwagi będę dla porządku zaznaczał cyfrą rzymską ( klasa I, II, lub III) i cyfrą arabską dla kolejnego błędu w danym podręczniku. W miarę możliwości dodam też skan konkretnej strony, na której znajduje się kwestionowane przeze mnie sformułowanie.

I/1. strona 6: Kiedy wynaleziono pismo?

W podręczniku na osi czasu znajdziecie informację, że pismo wynaleziono 4000 lat przed naszą erą. Ta data jest ważna, bo wraz z pojawieniem się pisma zaczyna się historia jako taka, ponieważ bez źródeł pisanych historyk nie ma nic do roboty. Wtedy też na dobrą sprawę zaczyna się opowieść o naszej cywilizacji. To także początek pierwszej epoki historycznej – starożytności. Dlaczego mam wątpliwości, co do takiego datowania? Otóż pierwsze zachowane tabliczki gliniane z bardzo jeszcze prostym pismem piktograficznym pochodzą z miasta sumeryjskiego Uruk i według datowania archeologów zostały wykonane w latach 3200-3100 p.n.e. O wcześniejszych zabytkach tego typu nic mi nie wiadomo. Polecam książkę profesora UW Piotra Bielińskiego „Starożytny Bliski Wschód” oraz klasyczne dzieło na ten temat „Zapomniany świat Sumerów” Mariana Bielickiego.

Skan-wynalezienie pisma zmniejszacz-pl 271185

I/2. strona 16: Jak długo trwała rewolucja neolityczna?

Neolit, to ostatni okres epoki prehistorii człowieka, gdy ludzie nauczyli się wykonywać narzędzia poprzez obróbkę i gładzenie kamienia, a nie tylko jego rozwarstwienie. Rewolucja neolityczna, to przejście od koczowniczego trybu życia do osiadłego. Proces ten, o niezwykłej dla historii człowieka, doniosłości trwał około dwóch tysięcy lat, ale różnie to wyglądało w różnych częściach świata. Centrum rewolucji neolitycznej był tzw. Żyzny Półksiężyc, czyli Palestyna, Syria, południowa Anatolia i Mezopotamia. Tutaj pierwsi rolnicy pojawili się ok. 7 tysięcy lat p.n.e., a cały proces zaczął się 2 tysiące lat wcześniej. W Europie te procesy też miały miejsce, choć z pewnym przesunięciem, bo na VI-IV tysiące lat p.n.e. W podręczniku autorzy podali, że wszystkie zmiany polegające na zakładaniu stałych osad, udomowieniem zwierząt, początkami rolnictwa nazywane rewolucją neolityczną miały miejsce między IX a III tysiącleciem. To oczywiście nie jest błędem ale pewnym uproszczenie, bo ktoś mógłby z tego wnioskować, że rewolucja neolityczna trwała na jakimś obszarze 6 tysięcy lat, co już prawdą nie jest. Lepiej byłoby wprowadzić podział na rewolucję neolityczną na obszarze Żyznego Półksiężyca i np. w Europie.

skan-rewolucja neolityczna zmniejszacz-pl 640776

I/3. strona 17: Ilu ludzi mieszkało w osadzie neolitycznej Czatal Hijik na terenie dzisiejszej południowej Turcji?

Czatal Hijik, to jedna z pierwszych przypominających miasto dużych osad neolitycznych z okresu 6250-5400 p.n.e. Nie było tam jeszcze ulic, a domy łączono ze sobą jak plastry miodu, wspólnymi ścianami. Ludzie przemieszczali się, wędrując po dachach. W podręczniku podana jest informacja, że Czatal Hijik liczyło prawie 10 tysięcy mieszkańców. Oczywiście dane, jakimi dysponujemy, są czysto szacunkowe, ale znowu nieoceniony w takich sprawach prof. Bieliński podaje w swojej książce inne liczby. Jego zdaniem było to bliżej 5-6 tysięcy, a więc sporo mniej.

skan-Czatal osada zmniejszacz-pl 311754

I/4. strona 19: Kiedy ludzie nauczyli się wytapiać miedź?

W podręczniku pojawia się datowanie umiejętności wytopu miedzi i jej obróbki na IV tysiąclecie i znowu moim zdaniem brakuje tutaj precyzji. Epoka chalkolitu, czyli inaczej epokę miedzi (gr. chalkos – miedź) obejmuje okres od 5500 do 3500 p.n.e., gdy ludzie posługują się narzędziami i bronią wykonaną w krzemienia, czy kamienia ale jednocześnie już potrafią wyrabiać ozdoby z miedzi. Są one jeszcze bardzo rzadkie i archeolodzy znajdują je głównie w grobach i kurhanach. Bez wątpienia umieją już wytapiać miedź ludzie kultury Ubajd III ok. 4500 r. p.n.e. Nazwa pochodzi od miasta arabskiego Al Ubajd znajdującego się w pobliżu miejsca, gdzie było starożytne miasto Ur. Z całą pewnością w IV tysiącleciu wytop miedzi się upowszechnia, ale początek tego procesu to V a nie IV tysiąclecie p.n.e.

Skan-epoka miedzi zmniejszacz-pl 450457

I/5. strony 24 i 52: Kto i kiedy wynalazł koło garncarskie?

Informacja w podręczniku podana na osi czasu jest następująca: koło garncarskie wynaleziono ok.3200 roku p.n.e. W innym miejscu autorstwo tego epokowego wynalazku przypisane jest Sumerom. Lud ten bez wątpienia był pierwszy, jeżeli chodzi o pismo, ale z kołem garncarskim sprawa nie jest już taka oczywista. Archeolodzy prowadzący wykopaliska na terenie południowej Mezopotamii są pełni uznania dla jej mieszkańców z okresu V tysiąclecia. Nie wiemy, co to za lud, bo wtedy jeszcze nie znano pisma, ale funkcjonują oni pod umowną nazwą kultury Ubajd, o czym już pisałem wcześniej. W połowie V tysiąclecia te ludy potrafiły nie tylko wytapiać miedź, ale i posługiwać się kołem garncarskim (ok..4500 roku p.n.e.). Prowadzą też wymianę handlową na całym obszarze Żyznego Półksiężyca. Można więc mówić o pierwszej wspólnocie kultury obejmującej całą Mezopotamię. Oczywiście pewna grupa historyków chciałaby widzieć w ludach Ubajd Sumerów, jednak najprawdopodobniej przybyli oni na te ziemie ok. 3500 p.n.e. z terenu dzisiejszego Iranu lub z wysp Zatoki Perskiej i korzystali z dokonań swoich poprzedników. Tak, czy inaczej ludzie potrafili wyrabiać naczynia gliniane na kole garncarskim ok. 4500 roku p.n.e. a nie dopiero 3200 roku p.n.e. Wziąłbym trochę w nawias informacje o tym, że Sumerowie wynaleźli koło garncarskie, podając na przykład, że to im się to przypisuje.

Skan-koo garncarskie zmniejszacz-pl 479102

 

I/6 strona 71- Czy wszyscy Grecy w 480 roku p.n.e solidarnie walczyli przeciwko Persom?

W wielkiej wojnie przeciwko armii króla Persji Kserksesa, greccy hoplici jak wiadomo dzielnie walczyli pod Termopilami, pod Salaminą i Platejami, broniąc swojej wolności. Dysproporcja sił była jednak olbrzymia. Nie wszystkie polis wierzyły w sens tej walki, zwłaszcza te z  północnej i środkowej Hellady. Na wieść o zbliżającej sie armii perskiej miasta te powszechnie kapitulowały i oddawały swoje wojsko pod dowództwo Kserksesa. Nawet wyrocznia delficka sugerowała uznanie zwierzchnictwa Persów. Jeżeli wierzyć Herodotowi, to po stronie perskiej walczyło aż 50 tysięcy Greków. Dla porównania w bitwie pod Platejami w 479 roku p.n.e udało się greckim polis Sparcie , Atenom, Tebom, Koryntowi, Platejom zgromadzić największą jak dotąd armię 40 tysięcy żołnierzy. Nawet jeżeli Herodot trochę zawyża liczbę greckich sojuszników Kserksesa, to widać, że była to poniekąd także wojna domowa Hellenów.

W podręczniku nie ma na ten temat żadnej wzmianki. Cała ta złożona sytuacja opisana jest jednym zdaniem „W obliczu wielkiego niebezpieczeństwa greckie miasta-państwa zjednoczyły się i wystawiły wspólną armię”.

Skan-wojna Grekw z Persami zmniejszacz-pl 484591

I/7. strona 106: Jakie były uprawnienia obywateli zgromadzeń ludowych w czasach rzymskiej republiki?

Autorzy w rozdziale o antycznym Rzymie charakteryzują uprawnienia komicjów, czyli zgromadzeń ludowych, pisząc słusznie, że zgromadzenia zbierały się na wyraźną prośbę urzędnika republiki, zwykle konsula lub pretora i miały za zadanie przyjąć lub odrzucić projekt ustawy przygotowany w senacie. Obywatele nie mogli zgłaszać żadnych poprawek. Jednak ta informacja jest niepełna. Dyskusja w zgromadzeniu ludowym była jednak możliwa, o ile urzędnik sam o nią poprosił.

I/8. strona 110: W jaki sposób trybun ludowy w czasach republiki zgłaszał swoje veto?

Urząd trybuna ludowego i jego szerokie możliwości blokowania projektów ustaw senatu i decyzji urzędników były charakterystyczne dla specyfiki ustroju rzymskiej republiki. Autorzy prezentują to następująco: „Odtąd dwaj pochodzący z plebsu trybuni reprezentowali tę grupę w sporach z patrycjuszami. Mieli prawo sprzeciwu wobec niekorzystnych postanowień senatu lub urzędników. Wypowiadając słowo veto, co po łacinie oznacza nie zgadzam się uniemożliwiali uchwalenie nowej ustawy”.
No tak ale warto by jeszcze dodać, że szybko liczba trybunów zwiększyła się do 10 i, co najważniejsze, musieli działać kolegialnie i zgodnie, to znaczy, że veto jednego trybuna mogło być zablokowane przez jego kolegę. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, zwolennikami takich rozwiązań byli senatorzy i bogaci patrycjusze zaniepokojeni potencjałem możliwej destrukcji politycznej w rękach ludowych trybunów.

I/9. strona 150: Czy Rzym był nadal stolicą imperium w IV i V wieku?

W podsumowaniu tematu „Imperium Rzymskie” znalazł się następujący wniosek końcowy: „Walki wewnętrzne osłabiły imperium i ostatecznie doprowadziły w 395 roku do jego podziału. Powstały wówczas cesarstwo wschodnie ze stolicą w Konstantynopolu oraz zachodnie, którego centrum był Rzym.”
Mam wątpliwości, czy dla uczniów gimnazjum zrozumiałe będzie w takim kontekście nazwanie Rzymu centrum cesarstwa zachodniorzymskiego. Jestem prawie pewny, że zrozumieją to wprost – na wschodzie cesarstwa stolicą był Konstantynopol, a na zachodzie Rzym. W rzeczywistości jednak cesarze na zachodzie urzędują od końca III wieku najpierw w Mediolanie, a od początku V wieku w Rawennie. Rzym oczywiście pozostanie symbolem dawnej potęgi. Gdy w 410 roku wojska Wizygotów Alaryka zdobędą miasto, wywoła to szok i świadomość, że „świat się kończy”, przynajmniej świat znany świadkom tamtych wydarzeń.

 

 I/10 strona 184-Na czym polegał kompromis w sprawie inwestytury duchownych między papieżem i cesarzem w Wormacji w 1122 roku ?

Spór o inwestyturę , czyli o prawo decyzji o obsadzie godności wyższych duchownych między władzą świecką i duchowną wywoływał w średniowieczu ogromne emocje. Obie strony miały swoje racje i broniły ich nie przebierając w środkach. Cesarz Henryk IV musiał publicznie się upokorzyć przed papieżem Grzegorzem w Canossie 1077 roku a następnie wziął na nim rewanż i wypędził z Rzymu. Ich następcy szukali jakieś kompromisowej formuły wyboru biskupa, do przyjęcia zarówno przez cesarza jak papieża. W 1122 roku udało znaleźć się takiej rozwiązanie.

Biskupów i opatów wybierali duchowni ale cesarz w trakcie elekcji mógł wobec kandydata zgłosić swoje zastrzeżenia. Jeżeli jego veto zlekceważono mógł nie nadać biskupowi elektowi lenna lub długo z tym zwlekać. Obie strony były więc zainteresowane w porozumieniu.

W podręczniku w podsumowaniu tej lekcji znajduje się taki wniosek…..” Dopiero podczas synodu w Wormacji następcy Henryka IV i Grzegorza VII zawarli porozumienie określane jako konkordat wormacki. Zgodnie z nim inwestytury biskupów dokonywał papież”.

Na podstawie takiej informacji trudno uczniowi zrozumieć na czym polegałoby to porozumienie stron, bo jeżeli teraz papież na wyłączne prawo od inwestytury, to mielibyśmy do czynienia z kapitulacją cesarza w tej tak ważnej dla niego sprawie, a tak nie było.

Skan-Inwestytura zmniejszacz-pl 253676

 

I/11 strona 185- Co to jest „Dictatus Papae” Grzegorza VII ?

Papież Grzegorz VII rozpoczynając w 1075 roku wielką batalię o niezależność kościoła od państwa, wiedział to, co dużo później wyraził dobrze klasyk rewolucji Włodzimierz Lenin, że o sukcesie tak naprawdę decydują odpowiednie kadry.
Zaczął więc swoją rewolucję od wystąpienia na synodzie  w Rzymie w 1075 roku, na którym zakazał świeckim wtrącania się w sprawy personalne kościoła, handlowania godnościami kościelnymi, zawierania przez księży formalnych i nieformalnych związków z kobietami. Kler katolicki miał być zdyscyplinowany i posłuszny decyzji papieża. Nie można jednak tego papieskiego programu reform określać mianem „Dictatus Papae”, jak robią to autorzy podręcznika.

Dictatus papae była to prywatna notatka Grzegorza VII ,która nigdy nie została ogłoszona jako oficjalny dokument. Zawierała 27 punktów w formie ogólnych tez z tak ryzykownymi sformułowaniami jak. „ jemu ( papieżowi) wolno władcami rozporządzać, a więc i cesarzy z tronu składać”, „on może poddanych zwalniać od wierności nikczemnym władcom”. Papież tak myślał ale nie odważył się tego oficjalnie ogłosić.Dokument znaleziono w prywatnych papierach papieża , już po jego śmierci, wśród innych datowanych na 1075 rok. Dictatus Papae nie jest opatrzone ani podpisem papieża ani też datą.. Stąd i taka wersja, że autorem dokumentu był ktoś z jego współpracowników, kto już po śmierci Grzegorza VII w 1086 roku napisał tę notatkę i dołączył ją prywatnej korespondencji papieża.

Notatka papieska  jest często mylona z decyzjami synodu 1075 roku, ponieważ powstają w tym samym czasie i dotyczą tych samych problemów.

W podręczniku te dwa dokumenty także są ze sobą mylone. W tekście jest takie zdanie „ Nowy papież był ich gorącym zwolennikiem ( zmian), dlatego sformułował własny program reform, który zawarł w Dyktacie papieskim z 1075 roku.”
Jednak w tekście źródłowym na sąsiedniej stronie pod tytułem Dyktat papieski znajdują się fragmenty z tajnej notatki papieskiej, która przecież oficjalnie nie była publikowana w 1075 roku .

Skan-Dictatus Papae zmniejszacz-pl 126504

I/12 strona 39 Błąd literowy.

„Mimo prześladowań w II w n.e wybuchł jeszcze jeden bunt, który zakończył się wypędzeniem większości Żydów do Palestyny.”

Powinno być z Palestyny. Taka niewielka literówka zmienia sens tego zdania.

Zobacz wszystkie wpisy w tym blogu.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies

Zamknij