MATURA: czyli „Cholera, gdzie są moje czerwone majtki?!”

Kochani.

 

Do egzaminu jeszcze dni osiemdziesiątcoś, a ja nie ruszyłam z materiałem.

 

Jeśli chcecie się dowiedzieć jak zdać do matury rozpoczynając naukę na 2,5 miesiąca przed, to zapraszam do śledzenia bloga.

 

I obliguję do trzymania kciuków, bo tylko szczęscie może mnie uratować.

 

Niech nam ziemia lekką będzie, do usłyszenia.

 

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies

Zamknij