Biorą kasę – uczą słabo

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje, że publiczne uczelnie wyższe nie spełniają standardów nauczania. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą wysokości opłat za studia zaoczne i wieczorowe. NIK przeprowadziła kontrolę siedmiu szkół wyższych. Okazuje się, że placówki ustalają czesne nie na podstawie rzeczywistych kosztów funkcjonowania kierunku, a „wyceniając” popularność czy prestiż danego profilu studiów.

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia także warunki studiowania i program nauczania na studiach zaocznych i wieczorowych. Znacząco różni się on od tego, który realizowany jest na studiach dziennych. Wykładowcy są przeciążeni i poświęcają za mało uwagi płacącym za naukę studentom. Niektóre uczelnie bez pozwolenia i spełnienia wymaganych standardów tworzą oddziały zamiejscowe. NIK oceniła uczelnie, do których w czasie poprzedniej kontroli miała najwięcej zastrzeżeń. Większość nie dostosowała się do uwag zawartych w raporcie Izby.

Wśród skontrolowanych palcówek znalazły się warszawska Szkoła Główna Handlowa, Politechnika Częstochowska i Akademia Pedagogiczna w Krakowie.

Źródło: pap (MoZa)

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies. Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies

Zamknij