W sobotę 2 kwietnia dwie minuty przed dziesiątą rzecznik Watykanu zakomunikował dziennikarzom: „Ojciec Święty zmarł tego wieczoru o 21:37 w swoim apartamencie prywatnym”. Wiadomość poszła w świat. Chwilę później arcybiskup Leonardo Sandri powiedział: „nasz najukochańszy Jan Paweł II powrócił do Domu Ojca”.
Po długiej walce z chorobą zgasł człowiek naprawdę wyjątkowy, papież, który przez ponad ćwierć wieku panował nad światem katolickim, wpływając na sferę polityczną i duchową. Odszedł jeden z największych Polaków, autorytet moralny dla ludzi różnych wyznań i kultur. Odszedł… i zostawił każdego, kto na niego patrzył, z pytaniem: „Jak żyć, żeby móc umrzeć jak on – ze spokojem i modlitwą na ustach?”
Ludzie na całym świecie płaczą i modlą się o jego duszę. Jego śmierć zepchnęła wszystko w cień. Wszystko inne przestało się liczyć. Czas zatrzymał się na chwilę…
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie…